Mecze Polska vs Austria - relacja

mt_ignore

Relacje z obydwu meczów – źródło: www.pzps.pl
10.07.2015 r.
Nadzwyczajne zainteresowanie spotkaniem Polska – Austria w Twardogórze sprawiło, że komplet publiczności usztywnił graczy Andrzeja Kowala na początku potyczki. Polacy zbyt często pudłowali w ataku i rywali zyskali nawet cztery punkty przewagi. Szczególnie niebezpieczny był w polu zagrywki Paul Buchegger. Kiedy jednak po polskiej stronie zaczął serwować Dawid Dryja doszło do wyrównania (11:11). Czas pracował na korzyść polskiej drużyny. Biało-czerwoni złapali rytm i uzyskali cztery punkty przewagi. Gra naszych siatkarzy trochę falowała, ale wygrana była przekonywująca – do 20.

mt_ignore

Druga odsłona rozpoczęła się od trzech asów serwisowych Bartosza Bednorza, doniedawna gracza kadry Stepahana Antigi. Austriacy nie spasowali. Zbliżyli się na punkt, ale to był chwilowy zryw. Podczas pierwszej przerwy technicznej gospodarze mieli 3 punkty przewagi. Atutem ekipy Andrzeja Kowala w tej części gry była zagrywka i czujny blok. Podczas kolejnej przerwy technicznej Polska prowadziła 16:9. Trener Michael Warm zaczął rotować składem, ale nie przyniosło to spodziewanych efektów. Polacy wygrali bardzo wysoko – do 15.
mt_ignore
Wysokie wygrane czasami dekoncentrują. Tak właśnie było na starcie trzeciej partii. Polacy dali złapać oddech Austriakom i spotkanie wyraźnie się wyrównało, a pierwsza przerwa techniczna trwała przy jednopunktowym prowadzeniu Austrii. W dalszej części seta gra toczyła się punkt za punkt. Warto wspomnieć o intuicji Adriana Buchowskiego, który wybronił piłkę nogą a to tak zaskoczyło przeciwnika, że na niemal czystej siatce spudłował potężny Thomas Trothann. Jednopunktowe prowadzenie Polski podczas drugiej pauzy technicznej to indywidualna zasługa Michała Kędzierskiego, który dwukrotnie z rzędu niepozorną zagrywką zaskoczył libero rywali. Zagrywka była kluczem do budowania przewagi. Z tej broni korzystali także Austriacy, a konkretnie Paul Buchegger. Na finiszu trzeciej odsłony wyszli na prowadzenie 21:19. Odpowiedzią naszego zespołu był blok. Tym elementem wywalczony został remis (22:22). Kapitalna publiczność w Twardogórze miała fantastyczne emocje na finiszu seta. Kolejny blok biało-czerwonych sprawił, że to Polacy wywalczyli piłkę meczową. Potem od stanu 24:25 do kolejne piłki setowe mieli rywale Polaków i przy stanie 27:29 przedłużyli mecz.
mt_ignore
Czwartego seta trener Andrzej Kowal zaczął z Michałem Filipem w wyjściowym składzie, który zastąpił Szymona Romacia. Przegrane są często czynnikiem motywującym. Polacy od początku budowali przewagę. Ich atutem był blok i większa regularność w ofensywie. Dzięki temu podczas pierwszej przerwy biało-czerwoni wygrywali 8:5. Chwila dekoncentracji i spryt rozgrywającego austriackiej drużyny sprawiły, że z przewagi naszego zespołu została ta minimalna 11:10. W połowie seta rywale zaczęli korzystać z broni Polaków – bloku nue rezygnując z bombardowania serwisem i doszło do wyrównania (14:14) a niezrozumiały błąd polskiego rozgrywającego dał prowadzenie Austrii (16:15). Potem zakrywką storpedował naszych Paul Buchegger i Polacy przegrywali 15:19. Trener Kowal wprowadził na rozegranie Grzegorza Pająka a na przyjęcie Wojciecha Ferensa. Nasi gracze prawie doszli Austriaków (19:20), prawie czyni jednak różnicę. Zespół Austrii przypilnował finiszu wygrywając do 23.
mt_ignore
Tie break to set prawdy. Prawdę zaczęliśmy poznawać przy stanie 5:2. Kolejny punkt wywalczył Michał Filip, który posłał bombę z pola zagrywki. Prawda o polskiej drużynie brzmi – jest „arytmiczna”. Kolejny przestój skutkował, że z pięciu pozostał tylko jeden (8:9) i zaczęły się dla graczy nerwy a dla fantastycznych kibiców w Twardogórze emocje. Sprytna zagrywka Michała Kędzierskiego i błąd libero gości sprawił, że tuż przed metą Polacy mieli trzy punkty przewagi (13:10). Tej zaliczki już nie roztrwonili zwyciężając do 11.
mt_ignore
11.07.2015 r.
Kapitalne serwisy Adriana Buchowskiego, najbardziej pożytecznego gracza piątkowej potyczki w secie otwierającym mecz numer dwa powinny zdeprymować rywali, ale nie uczyniły tego. Podczas pierwszej przerwy technicznej Polacy prowadzili 8:7. Trener Andrzej Kowal w porównaniu z początkiem wczorajszego spotkania dokonał zmiany na pozycji rozgrywającego desygnując do gry Grzegorza Pająka a w ataku pojawił się Michał Filip, który w piątek mimo zaledwie dwóch pełnych partii uzbierał aż 12 punktów. Ta personalna „układanka” potrzebowała nieco czasu by zbudować przewagę. Ta już wyglądała obiecująco podczas kolejnej przerwy technicznej (16:12). Austriacy, już w piątek pokazali, że nawet w beznadziejnych sytuacjach potrafią się cieszyć grą. Wystarczyło, że poprawili zagrywkę a dokładniej ich kapitan, Aleksander Berger i w najważniejszej części seta zbliżyli się na dystans minimalny (21:20). Nasi gracze wyciągnęli jednak wnioski z wczorajszych potknięć i zmobilizowali się na finiszu zwyciężając do 22.
mt_ignore
Drugiego seta lepiej zaczęli gracze z Austrii. Zdawali sobie sprawę z tego, że kluczem do sukcesu w potyczce z Polakami jest konsekwentne odrzucenie rywali poprzez mocny serwis. W polu zagrywki ryzykowali i nie mylili się. Nasze przyjęcie miało coraz większe kłopoty. Podczas pierwszej przerwy technicznej goście prowadzili 8:4. Bez wątpienia problemy naszej drużyny wynikały ze słabszej dyspozycji lidera zespołu Adriana Buchowskiego, którego w Twardogórze dopadło zapalenie oskrzeli. Trener Andrzej Kowal posłał więc do boju Wojciecha Włodarczyka w miejsce Buchowskiego a na rozegraniu pojawił się Michał Kędzierski. W grze rywali dominowała konsekwencja. Podczas drugiej przerwy technicznej nadal mieli cztery punkty nadwyżki. Kolejne zmiany w składzie nie odwróciły spadkowego trendu. Wprost przeciwnie kryzys się pogłębił i Polacy przegrali do 15.
mt_ignore
Na otwarciu seta trzeciego Polacy jeszcze byli przygnębieni wysoką przegraną w poprzedniej odsłonie. Pozwolili rywalom uciec na trzy punkty (2:5). Od początku tej partii na ponownie na boisku był Adrian Buchowski i Grzegorz Pająk, którzy sukcesywnie uspokajali grę polskiego zespołu. Wreszcie po asie serwisowym Dawida Dryi biało-czerwoni wyszli na prowadzenie (12:11). Dalej była walka punkt za punkt, aż po długiej wymianie na dwupunktowe prowadzenie wyszli rywale (21:19). Moment uzyskania tej przewagi był bardzo niebezpieczny a niebezpieczeństwo pogłębione zostało skutecznym blokiem Austriaków na Michale Filipie. Potem były już tylko wielkie emocje kiedy od stanu 21:24, doszło do wyrównania, aż wreszcie do pierwszej piłki setowej dla Polski przy stanie 26:25. To była zasługa Bartłomieja Grzechnika a bardziej jego sprytnej zagrywki. To jednak koniec pomyślnych wieści w tym secie. Kolejne skuteczne akcje należały do Austriaków, którzy wygrali do 26.
mt_ignore
Partia czwarta początkowo wyrównana, ale w polskiej ekipie narastała chęć szybkiego rewanżu za nikłą porażkę w poprzedniej odsłonie. Mecz nabrał rumieńców. Polacy uzyskali nawet cztery punkty przewagi (11:7), ale Austriacy walczyli dzielnie. Tyle tylko, że nasi siatkarze poprawili się w ataku a do tego dołożyli wielką skuteczność w bloku. Niemal pełny oddech Polacy mogli złapać podczas drugiej pauzy technicznej, przy prowadzeniu 16:11. Dalej biało-czerwoni skupili się na strzeżeniu wywalczonego zapasu. Rywale nie byli już w stanie odwrócić losów rywalizacji w tym secie. Polska zwyciężyła do 18.
mt_ignore
Jak przystało na pojedynki lidera z wiceliderem o końcowym rozstrzygnięciu miał zadecydować tie break. Początek pomyślny dla biało-czerwonych siatkarzy – prowadzenie 3:1 a potem na krótko (3:3) inicjatywa przeszła na stronę Austriaków. Fortuna znowu się odwróciła i po kapitalnej, choć może i trochę intuicyjnej grze Polaków w obronie przy zmianie stron ekipa Andrzeja Kowala prowadziła 8:5. Mylne było wrażenie, że rywale spasują. Nawet przegrywając 7:11, jeszcze straszyli zmniejszając straty o kolejne dwa oczka. Polacy byli jednak w przekroju całego spotkania, ba dwumeczu zespołem lepszym od ambitnych rywali i seta prawdy wygrali do 12.
Polacy pozostają liderami grupy. W następny weekend wyjazd do Estonii.
mt_ignore
POLSKA: 1. Dawid DRYJA – środkowy, 2. Jan NOWAKOWSKI – środkowy, 3. Michał KĘDZIERSKI – rozgrywający, 5. Wojciech FERENS – przyjmujący, 7. Wojciech WŁODARCZYK – przyjmujący, 10. Szymon ROMAĆ (K) – atakujący, 13. Adrian BUCHOWSKI – przyjmujący, 14. Grzegorz PAJĄK – rozgrywający, 16. Bartłomiej GRZECHNIK – środkowy, 18. Damian WOJTASZEK – libero, 20. Michał FILIP – atakujący, 22. Bartosz BEDNORZ – przyjmujący
Andrzej KOWAL – trener
Michał GOGOL – II trener
AUSTRIA: 1. Philipp KROISS – libero, 3. Peter WOHLFAHRSTÄTTER – środkowy, 5. Thomas TRÖTHANN – przyjmujący, 7. Lorenz KORAIMANN – przyjmujący, 8. Alexander TUSCH – rozgrywający, 12. Alexander BERGER (K) – przyjmujący, 13. Maximilian THALLER – rozgrywający, 14. Florian Georg RINGSEIS – przyjmujący, 15. Nicolai GRABMÜLLER – środkowy, 16. Clemens UNTERBERGER – środkowy, 18. Paul BUCHEGGER – atakujący, 20. David MICHEL – przyjmujący
Michael WARM – trener
Michael MERTEN – II trener
Pełna fotorelacja dostępna wkrótce w galerii.
mt_ignore
relacja: www.pzps.pl, fotografie: Marcin Wrześniacki
Podziel się z innymi
keyboard_arrow_up